Praca sezonowa to zdecydowanie temat na czasie. Taka krótkotrwała aktywność zawodowa pozwala dorobić do domowego budżetu, a także otwiera drzwi do nowych dziedzin i branż, dając szanse na zdobycie cennych umiejętności oraz poszerzenie horyzontów. Jakie formy może przybierać praca tymczasowa? Które z nich są najbardziej opłacalne dla pracowników? Analizuje to Oliwia Szopa, prawnik i aplikant radcowski w LeasingTeam Group. Zapraszamy do lektury jej artykułu.

 

 

 

*** *** ***

 

 

 

Praca sezonowa jest rodzajem zatrudnienia, który występuje najczęściej w turystyce, rolnictwie, czy gastronomii. Charakteryzuje się – jak sama nazwa wskazuje – krótkotrwałością, trwa tylko przez określony sezon lub okres, z natury niedługi.

 

Zatrudnienie sezonowe może nastąpić zarówno w oparciu o umowę o pracę, jak i umowę cywilnoprawną (zasadniczo zlecenie lub dzieło). Skutki prawne tych umów naturalnie są różne.

 

Umowa o pracę niesie za sobą wiele korzyści, jak: wynagrodzenie za czas choroby, płatne urlopy wypoczynkowe, czy pewien poziom ochrony przed zwolnieniem. Uprawnieniom tym jednak towarzyszą obowiązki, jak brak elastyczności w wymiarze pracy i jej godzinach.

 

Umowa o dzieło to umowa, w której przyjmujący zamówienie zobowiązuje się do wykonania określonego dzieła. Niewątpliwą zaletą tej umowy jest brak zaliczek na ubezpieczenie społeczne. Aby jednak bezpiecznie skorzystać z tej możliwości, umowa musi rzeczywiście być tzw. umową rezultatu, tj. prowadzić do wytworzenia konkretnego dzieła, i to takiego, które zdaniem ZUS cechuje się swego rodzaju twórczym, indywidualnym charakterem (trochę na kształt utworu o cechach artystycznych).

 

Umowa zlecenie od strony ubezpieczeń może odpowiadać w zasadzie umowie o pracę. Nie daje jednak prawa do urlopu i z natury jest łatwo rozwiązywalna. Cechuje ją natomiast - w przeciwieństwie do umowy o pracę – większa swoboda zleceniobiorcy w decydowaniu, jak i kiedy zlecenie powinno być wykonywane. 

 

Umowa o pracę tymczasową – jak sama nazwa wskazuje – to umowa, która z założenia jest dedykowana pracy sezonowej (czyli tymczasowej). Ta forma zatrudnienia obejmuje zatrudnienie na umowie o pracę, jak i na umowie zlecenia. Umowa o pracę tymczasową to swego rodzaju „nakładka” na pozostałe stosunki zatrudnienia, nie zmieniająca jednak w sposób bardzo istotny ich podstawowych zasad i założeń

 

Zasadniczo rodzaj umowy nie może być wybrany dowolnie, czy też losowo. Przede wszystkim ze względu na cechy stanowiska niekiedy właściwsze będzie zawarcie umowy o pracę, cechującej się silnym podporządkowaniem pracownika kierownictwu pracodawcy. Niekiedy będzie odwrotnie – swoboda w sposobie i organizacji wykonania powierzonych prac przemówi za dopuszczalnością umowy cywilnoprawnej.  

 

Pracownicy sezonowi wraz z nadchodzącymi wakacjami staną zatem przed dylematem, czy warto jest walczyć o zatrudnienie na umowę o pracę, czy wręcz przeciwnie – zmierzać do zatrudnienia na umowę cywilnoprawną., Jeśli większa elastyczność (np. godzinowa, czy wpływ na grafik) będzie tym, czego pracownik sezonowy potrzebuje, powszechnie przyjmowana bezwzględna przewaga umowy o pracę nad umową cywilnoprawną może wcale nie być spełnieniem marzeń. Nawet dla tych, dla których podstawowym atutem zatrudnienia jest  stabilność, umowa o pracę dla zajęć sezonowych może nie być najlepszym rozwiązaniem. Praca sezonowa ma z założenia trwać kilka tygodni, może miesięcy. W tym czasie trudno nabyć jakieś szczególne uprawnienia pracownicze, w tym wpływające na trwałość zatrudnienia (czyli zwiększyć znacząco okres wypowiedzenia umowy, który przez pierwsze 6 miesięcy zatrudnienia na zwykłej umowie o pracę wynosi 2 tygodnie). Naturalnie, atutem umowy o pracę są uprawnienia urlopowe. Znowu jednak pada pytanie: czy z natury dość krótki stosunek pracy sezonowej nawiązuje się po to, aby iść w trakcie tej umowy na urlop, czy raczej po to, aby na ten urlop (czy inne przyszłe wydatki) po prostu zarobić. 

 

Wchodząc w przysłowiowe „buty” studenta szukającego pracy na wakacje, bądź 40-latka z kredytem hipotecznym udzielonym na 20 lat, podejście do samej pracy sezonowej, jak i formy zatrudnienia w celu jej wykonywania, może być inne. Faktem jednak pozostaje, że praca sezonowa stanowi przede wszystkim okazję do zdobycia dodatkowych środków, w krótkim okresie czasu, a nie służy nawiązywaniu trwałych stosunków zatrudnienia.

 

Dla realizacji celu, jakim jest po prostu szybki, incydentalny zarobek, należałoby kierować się założeniem, że im niższe podatki i zaliczki na ubezpieczenie społeczne, tym lepiej dla podejmującego zatrudnienie.  Dlatego też ważne jest również, że tylko zleceniobiorca (a nie pracownik), który nie ukończył 26 roku życia i posiada status studenta może być zgłoszony do ubezpieczenia zdrowotnego jako członek rodziny – zatem nie musi odprowadzać składek zdrowotnej i ani z ubezpieczenia społecznego od zarobku na zleceniu. Jest też zwolniony z podatku dochodowego. W praktyce oznacza to, że jego wynagrodzenie netto („na czysto”) na zleceniu wynosi tyle samo ile wynagrodzenie brutto.

 

Podsumowując, zawsze warto ustalić nasze priorytety i cele. Jeśli naszym celem podstawowym jest zdobycie doświadczenia oraz rozwijanie umiejętności zawodowych, forma zatrudnienia ma znaczenie. Natomiast w celu incydentalnego zarobku studenckiego, czysto ekonomicznie korzystniejsza będzie umowa zlecenia.

 

Oliwia Szopa, prawnik i aplikant radcowski w LeasingTeam Group